Castle of no repair
czwartek, lipca 20, 2017
Wyprawa do zamku Ogrodzieniec po 20 latach
to identyczny szok jak wycieczka na Gubałówkę.
Bazar pod zamkiem powinien zostać napadnięty
przez wojów i spalony. Zrobienie zdjęcia na którym
nie ma kiczowatych gadżetów i kolorowego tłumu
jest praktycznie niemożliwe. Wystawę w zbrojowni
najlepiej podsumowuje onomatopeja 'huehuehue'.
Brak kontroli nad ilością osób napierających na basztę
i brak ruchu wahadłowego kiedyś pewnie skończy się
jakimś przykrym wypadkiem.
0 komentarze