Pages

Castle of no repair

Wyprawa do zamku Ogrodzieniec po 20 latach
to identyczny szok jak wycieczka na Gubałówkę.

Bazar pod zamkiem powinien zostać napadnięty
przez wojów i spalony. Zrobienie zdjęcia na którym
nie ma kiczowatych gadżetów i kolorowego tłumu
 jest praktycznie niemożliwe. Wystawę w zbrojowni
najlepiej podsumowuje onomatopeja 'huehuehue'.

Brak kontroli nad ilością osób napierających na basztę
i brak ruchu wahadłowego kiedyś pewnie skończy się
 jakimś przykrym wypadkiem.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz